Kolejny nowy zawodnik w naszym klubie!
Oprócz starannych przygotowań do nadchodzących rozgrywek, nasz klub wciąż dąży do tego, by jak najlepiej wzmocnić swą kadrę. W sobotę możemy z miłą chęcią poinformować, że do zespołu dołączył Arkadiusz Cięciwa.
24-latek jest zawodnikiem, lubiącym grać na ofensywnych pozycjach. W sparingach, jakich miał okazję się zaprezentować, widać było u niego spokój, gdy miał piłkę przy nodze oraz dobry przegląd pola. Jego obecność na pewno dobrze wpłynie na rywalizację w środku pola.
Dotychczasowo Cięciwa bronił barw Dwóch zespołów. Pomiędzy reprezentowaniem Lipniczanki Lipnicy "Arek" występował w Bytovii Bytów. Ostatnie pół roku miał on grać w Krajnie Sępólno Krajeńskie, lecz z powodu niejasności piłkarz stracił 6 miesięcy gry. Teraz przyszedł on do Fuksa na zasadzie wolnego transferu.
Oto co ma do powiedzenia nowy nabytek drużyny z Wielowicza:
Patryk Głowacki: Arek, od niedawna trenujesz już wraz z piłkarzami Fuksa. Jak podoba się atmosfera w zespole?
Arkadiusz Cięciwa: Atmosfera jest obecnie bardzo dobra. Czuje się w Fuksie tak, jakbym grał w swojej rodzinnej Lipnicy.
Dotychczasowo w sparingach występowałeś w roli środkowego pomocnika. Na tej pozycji jest spora konkurencja w naszym zespole. Nie boisz się wewnętrznej rywalizacji z pozostałymi zawodnikami?
Czuję się najlepiej na tej właśnie pozycji, lecz to, gdzie będę grał zależy od trenera. Nie boję się rywalizacji. Chcę pomagać zespołowi wygrywać, czy to od początku meczu czy tez wchodząc z ławki.
Na pewno już wiesz, że dołączyłeś do klubu, który ma spore aspiracje na "zwojowanie" B-klasy. Jak myślisz, czy jesteście w stanie osiągnąć awans do wyższej klasy rozgrywkowej?
Będziemy grać w każdym meczu o zwycięstwo i myślę, że klasa A jest w naszym zasięgu. Pokazał to mecz pucharowy z Torem Laskowice.
Wspominasz spotkanie z Torem Laskowice rozgrywane w ramach Pucharu Polski województwa kujawsko-pomorskiego. Trzeba przyznać, że mimo różnicy klas zespołów, Fuks poradził sobie znakomicie. Czego twoim zdaniem zabrakło wam do tego, by przechylić szalę zwycięstwa na swoją korzyść?
Wiele do życzenia na pewno pozostawiała praca sędziego, lecz nie warto się nad tym przesadnie rozwodzić. Według mnie do zwycięstwa zabrakło trochę czasu. Niewiele brakowało, abyśmy wciąż grali w pucharze.
Na sam koniec. Czy mógłbyś przybliżyć swoją charakterystykę jako piłkarza? Jakie są twoje najmocniejsze strony?
Gram prawą nogą i lubię ostrą grę. O najmocniejszych stronach dowiedzą się kibice podczas sezonu.
Komentarze